23.11
Na miejscu w Varadero jesteśmy o 12 w południe, kierowcy znowu mrozili.Znajdujemy niezbyt drogi hotel/ choć wszędzie straszą cenami w Varadero/ bo za 30CUC ze śniadaniem -Dos Mares przy calle 53.
Romek odpoczywa , ja idę na zakupy, wymienić pieniądze i wracam plażą.
Varadero faktycznie to nic ciekawego ale plaże są super.- tak jak wyobraża się Karaiby- biały piaseczek i lazurowa cieplutka woda.
Wieczorem coś jemy w knajpce obok- nawet dość tanio- zupa+ kurczak z ryżem- za dwójke płacimy 7CUC.
24.11
Dziś kompletna laba na Karaibach !! Słońce i woda- jest bosko.
Próbujemy dziś nowe drinki-Cuba libre/ rum+cola/ i pinacolada/bardzo słodki-rum,sok z ananasa ,mleko/
25.11
Do południa jeszcze plaża, a o 15.30 autobus do Hawany./10CUC/
Na miejscu jesteśmy koło 18, wysiadamy w pobliżu starówki i idziemy do Elsy , gdzie zarezerwowaliśmy nocleg- poruszamy się już bez problemów po Hawanie.Na jutro zamawiamy śniadanie na 8 rano, póżniej na lotnisko i wracamy do Meksyku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz