WITAM WSZYSTKICH ZNAJOMYCH I PRZYJACIÓŁ. 1 PAŻDZIERNIKA WYLATUJEMY DO MEKSYKU W SKŁADZIE ; ALINA, ROMEK I NASZA ZNAJOMA Z POZNANIA -JANKA./ZOSTANIE Z NAMI 1 MIESIĄC/. MY ZOSTAJEMY W AMERYCE ŚRODKOWEJ TRZY MIESIĄCE. ZAPLANOWANA JEST NASTĘPUJĄCA TRASA; PÓŁNOC MEKSYKU ,NASTĘPNIE PRZEJAZD NA JUKATAN, PRZELOT NA KUBĘ / 2 TYGODNIE/,CD JUKATANU, GWATEMALA / 2 TYGODNIE/, STAN OAXACA I CHIAPAS
wtorek, 30 listopada 2010
Tulum cd
30.11
Dzis zostaliśmy jeszcze w Tulum.Jedziemy wypożyczonymi w hostelu rowerami do cenotu Grande, który znajduje się parę kilometrów od Tulum.Romek nie chce się kapać , ja natomiast z wypożyczoną maską i rurką używam snorkelingu. Cenot okazuje się bardzo piękny i ciekawy. Posiada duży otwór wejściowy, w związku z tym jest dobrze oświetlony i można swobodnie oglądać całą jaskinie w podwodnej części. Fantastycznie widać wszystkie podwodne części stalaktytów i stalagmitów, pływa też trochę rybek. Widoczność jest super , woda bardzo przezroczysta , więc widac wszystko tak jakby się nurkowało.Używam sobie około dwóch godzin.
Każdy cenot przynosi inne wrażenia , mogłabym oglądać tak w nieskończoność !!
W drodze powrotnej robimy zakupy w markecie- gotujemy dziś sami jedzenie, bo w hostelu jest kuchnia.
Po południu idziemy jeszcze na spacer na plażę, jest rzeczywiście fantastyczna, szeroka, biały piaseczek i ciągnie się po horyzont.Postanawiamy zostać tu jeszcze jutro- to nasze ostatnie dni na plaży. W Gwatemali wjeżdżamy już w góry i będzie zdecydowanie chłodniej.
Dzis zostaliśmy jeszcze w Tulum.Jedziemy wypożyczonymi w hostelu rowerami do cenotu Grande, który znajduje się parę kilometrów od Tulum.Romek nie chce się kapać , ja natomiast z wypożyczoną maską i rurką używam snorkelingu. Cenot okazuje się bardzo piękny i ciekawy. Posiada duży otwór wejściowy, w związku z tym jest dobrze oświetlony i można swobodnie oglądać całą jaskinie w podwodnej części. Fantastycznie widać wszystkie podwodne części stalaktytów i stalagmitów, pływa też trochę rybek. Widoczność jest super , woda bardzo przezroczysta , więc widac wszystko tak jakby się nurkowało.Używam sobie około dwóch godzin.
Każdy cenot przynosi inne wrażenia , mogłabym oglądać tak w nieskończoność !!
W drodze powrotnej robimy zakupy w markecie- gotujemy dziś sami jedzenie, bo w hostelu jest kuchnia.
Po południu idziemy jeszcze na spacer na plażę, jest rzeczywiście fantastyczna, szeroka, biały piaseczek i ciągnie się po horyzont.Postanawiamy zostać tu jeszcze jutro- to nasze ostatnie dni na plaży. W Gwatemali wjeżdżamy już w góry i będzie zdecydowanie chłodniej.
poniedziałek, 29 listopada 2010
Tulum
29.11
Dziś przemieściliśmy się do Tulum.Jest to niewielka miejscowość na Jukatanie, na południe od Puerto Moroles.
Po drodze widzieliśmy z autobusu jak wygląda Costa Maya- jest to jeden ciąg ekskluzywnych resortów hotelowych.Rejon niesamowicie zadbany i doinwestowany, w trakcie olbrzymia inwestycja drogowa.
Meksyk robi tu niesamowite pieniądze.W Tulum są ruiny Majów i po to włąściwie tu przyjechaliśmy.
Ulokowaliśmy się w hostelu niedaleko ruin/syf i malaria/.Po południu poszliśmy zwiedzać.
Ruiny mają bardzo atrakcyjne położenie , bo są usytuowane na klifie nad Morzem Karaibskim.
Widoki przepiękne Ruiny nie są same w sobie bardzo ciekawe, ale zadbane i obsadzone piękną zielenią.Przed wejściem do ruin masa sklepów ze zwariowanymi cenami.
W naszym hostelu jest kuchnia więc robimy sami jedzenie-makaron+tuńczyk+groszek+majonez- bardzo nam smakuje popijane piwem.
Dziś przemieściliśmy się do Tulum.Jest to niewielka miejscowość na Jukatanie, na południe od Puerto Moroles.
Po drodze widzieliśmy z autobusu jak wygląda Costa Maya- jest to jeden ciąg ekskluzywnych resortów hotelowych.Rejon niesamowicie zadbany i doinwestowany, w trakcie olbrzymia inwestycja drogowa.
Meksyk robi tu niesamowite pieniądze.W Tulum są ruiny Majów i po to włąściwie tu przyjechaliśmy.
Ulokowaliśmy się w hostelu niedaleko ruin/syf i malaria/.Po południu poszliśmy zwiedzać.
Ruiny mają bardzo atrakcyjne położenie , bo są usytuowane na klifie nad Morzem Karaibskim.
Widoki przepiękne Ruiny nie są same w sobie bardzo ciekawe, ale zadbane i obsadzone piękną zielenią.Przed wejściem do ruin masa sklepów ze zwariowanymi cenami.
W naszym hostelu jest kuchnia więc robimy sami jedzenie-makaron+tuńczyk+groszek+majonez- bardzo nam smakuje popijane piwem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)