4.12
Dziś jesteśmy cały dzień we Flores. Spokojnie oglądamy urocze miasteczko.
Odzyskany też został mój kapelusz, który tyle z nami objechał. Romek dziś zauważył jego brak. Ja sobie przypomniałam iż zostawiłam go w busie, którym jechaliśmy z Chetumal do Flores.A rozmawiałam wczoraj z kierowcą i mówił iż wraca dopiero za parę dni , a dziś ma zwiedzać Tikal.Więc myślę że bus stoi gdzieś w Santa Elen- miasteczko przed Flores. Poszliśmy więc do agencji turystycznej , w której kupiliśmy bilet do Tikal i tłumaczę całą sprawę pani , którą tam zastaliśmy.Najpierw oczywiście nic z tego , ale naciskam ją i wreszcie gdzieś dzwoni pare razy i informuje iz autobus rzeczywiście stoi na miejscu, ale kierowcy nie ma.Molestuję ją nadal. W końcu rysuje mi na planie gdzie stoi bus i daje kartkę do człowieka, który ma od niego klucze. Docieramy tam po paru minutach i odzyskuję zgubę. HURRA !!
Kupujemy tez bilety do Lanquin/ 125Q/ na pojutrze.Jutro Tikal.
Objadamy się owocami- pomarańcze i melon
mam kłopoty z komentowaniem więc gdzieś wstecz udało sie
OdpowiedzUsuń