26.12
Rano wystartowaliśmy do Hierve El Agua.Najpierw taxi kolektiwos do Mitli , a stamtąd miał być jakiś lokalny transport.No rzeczywiście stały kamionety/ pick-up z konstrukcją do trzymania się/ ale byliśmy tylko my i dwie Meksykanki, a kierowca czekał na komplet- co najmniej 8 osób.Po około godzinie czekania i marznięcia, uzgodniliśmy że jedziemy po 50p od łebka zamiast po 25.Bardzo się dziwiłam że za taki krótki odcinek tyle chce, ale póżniej się sprawa wyjaśniła, po prostu po 2km asfalt się skończył i zaczęła droga gruntowa i to ostro pod górę.Wjechaliśmy na
Około 2200 i zaczęliśmy zjeżdżać i to prawie na 1200.Wreszcie jesteśmy na miejscu-niewielka wioseczka położona pięknie pośród gór.Hierve el Agua- to jest przepiękne zjawisko przyrodnicze -nie wiadomo skąd na tej wysokości wybijają żródła mocno zmineralizowanej wody i ściekając po stokach tworzą niesamowite nacieki .Na górze są jeszcze niewielkie baseniki, w których można się kąpać Najlepiej oddają to jednak zdjęcia
Kręcimy się po okolicy i podziwiamy to cudo około trzech godziny.Póżniej powrót-to dopiero był cyrk- jedziemy na pace-na koniec jesteśmy cali dokumentnie okurzeni Autobusem miejskim wracamy do Oaxaki .Po drodze załatwiam bilety do Pochutli, skąd dostaniemy się do Mazunte nad Pacyfik Przewodnik niestety podaje mało informacji lub niezbyt szczegółowo- w Oaxace jest bardzo dużo transportu mikrobusami-jeżdżą często, są niezbyt drogie , a wygodne Przewodnik nic a ten temat nie pisze-my trafiliśmy na to przypadkiem Puerto Eskondido i Pochutla- calle Galeana 322
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz