WITAM WSZYSTKICH ZNAJOMYCH I PRZYJACIÓŁ. 1 PAŻDZIERNIKA WYLATUJEMY DO MEKSYKU W SKŁADZIE ; ALINA, ROMEK I NASZA ZNAJOMA Z POZNANIA -JANKA./ZOSTANIE Z NAMI 1 MIESIĄC/. MY ZOSTAJEMY W AMERYCE ŚRODKOWEJ TRZY MIESIĄCE. ZAPLANOWANA JEST NASTĘPUJĄCA TRASA; PÓŁNOC MEKSYKU ,NASTĘPNIE PRZEJAZD NA JUKATAN, PRZELOT NA KUBĘ / 2 TYGODNIE/,CD JUKATANU, GWATEMALA / 2 TYGODNIE/, STAN OAXACA I CHIAPAS
piątek, 31 grudnia 2010
MAZUNTE
30.12
Dziś dopiero odkryliśmy urok Mazunte.Poszliśmy w boczną ulicę na zachód i tam okazało się iż to jest właściwe nowe centrum wioski.
A my kręciliśmy się i mieszkamy w starej części niezbyt zadbanej.
Tam są pięknie położone hoteliki i kabaniasy. Dotarlismy tez do innych prawie pustych uroczych plaż .Na zachód słońca wskrobaliśmy się na cypel , na którym czekało już na tę chwile około 100 osób.W powrotnej drodze wstąpiliśmy do restauracyjki gdzie fajnie grali kubańską muzykę.
Na ulicy też grała trójka muzyków na żywo.Pogadałam trochę z młodym człowiekiem/ myślałam iż to Europejczyk- okazał się Meksykaninem/
, mówił że przyjeżdża to od 8 lat, . 5 lat temu było tu zaledwie 20 kabanias, a wszystko co jest w tej nowej części wybudowano w ostatnich latach.Ale na razie Mazunte jest w miarę spokojnym , urokliwym miejscem, bez hotelowców - można je polecić każdemu turyście.
Dziś dopiero odkryliśmy urok Mazunte.Poszliśmy w boczną ulicę na zachód i tam okazało się iż to jest właściwe nowe centrum wioski.
A my kręciliśmy się i mieszkamy w starej części niezbyt zadbanej.
Tam są pięknie położone hoteliki i kabaniasy. Dotarlismy tez do innych prawie pustych uroczych plaż .Na zachód słońca wskrobaliśmy się na cypel , na którym czekało już na tę chwile około 100 osób.W powrotnej drodze wstąpiliśmy do restauracyjki gdzie fajnie grali kubańską muzykę.
Na ulicy też grała trójka muzyków na żywo.Pogadałam trochę z młodym człowiekiem/ myślałam iż to Europejczyk- okazał się Meksykaninem/
, mówił że przyjeżdża to od 8 lat, . 5 lat temu było tu zaledwie 20 kabanias, a wszystko co jest w tej nowej części wybudowano w ostatnich latach.Ale na razie Mazunte jest w miarę spokojnym , urokliwym miejscem, bez hotelowców - można je polecić każdemu turyście.
czwartek, 30 grudnia 2010
MAZUNTE
27-29.12
Trafiliśmy na szalonego kierowcę, ostatni odcinek przez góry ścinał zakręty i jechał tak szybko iż dzieci wymiotowały, na szczęście ja wzięłam na zapas aviomarin.Jechaliśmy 6 godzin/ 140p/os/. Z Pochutli dalej taxi kolektivos do Mazunte .W przewodniku piszą iż jest to mała wioska rybacka-większość informacji niestety jest nieaktualna. Wioska się rozbudowała i przyjmuje już dużo turystów.Miałam problem ze znalezieniem noclegu- ale myślę że to z powodu zbliżającego się końca roku. Ostatecznie wylądowaliśmy w domkach z dachami z liści palmowych i łazienkami ogólnymi, ale z hamakami i w zieleni tak że w sumie dość przyjemnie/300p/.Mazunte pomimo że jest nad Pacyfikiem ma dość spokojną plażę/ fale nie są zbyt wysokie ani mocne/.Cały dzień jest bardzo ciepło- jest to ostatnie nasze wygrzewanie.W Mazunte jest już dużo restauracji-ale nie maje jeszcze szlifu -marchewka i ziemniaki w zupie były nieobrane ze skórki.Pierwszego dnia nie było jeszcze dużo plażowiczów , ale następnego już tłumy- Meksykanie pozjeżdżali autokarami.My wybraliśmy się do Pochutli żeby kupić bilety autobusowe do Meksyku na 1.01 -był to ostatni gwizdek- na autobus bezpośredni nie dostaliśmy już biletów, udało nam się kupić z jedną przesiadką w
Puerto Eskondido.Będziemy jechać około 15 godzin. Wyciągnęłam tez pieniądze z bankomatu , bo w Mazunte nie ma możliwości .
Teraz do końca roku mamy labę na plaży.
.
Trafiliśmy na szalonego kierowcę, ostatni odcinek przez góry ścinał zakręty i jechał tak szybko iż dzieci wymiotowały, na szczęście ja wzięłam na zapas aviomarin.Jechaliśmy 6 godzin/ 140p/os/. Z Pochutli dalej taxi kolektivos do Mazunte .W przewodniku piszą iż jest to mała wioska rybacka-większość informacji niestety jest nieaktualna. Wioska się rozbudowała i przyjmuje już dużo turystów.Miałam problem ze znalezieniem noclegu- ale myślę że to z powodu zbliżającego się końca roku. Ostatecznie wylądowaliśmy w domkach z dachami z liści palmowych i łazienkami ogólnymi, ale z hamakami i w zieleni tak że w sumie dość przyjemnie/300p/.Mazunte pomimo że jest nad Pacyfikiem ma dość spokojną plażę/ fale nie są zbyt wysokie ani mocne/.Cały dzień jest bardzo ciepło- jest to ostatnie nasze wygrzewanie.W Mazunte jest już dużo restauracji-ale nie maje jeszcze szlifu -marchewka i ziemniaki w zupie były nieobrane ze skórki.Pierwszego dnia nie było jeszcze dużo plażowiczów , ale następnego już tłumy- Meksykanie pozjeżdżali autokarami.My wybraliśmy się do Pochutli żeby kupić bilety autobusowe do Meksyku na 1.01 -był to ostatni gwizdek- na autobus bezpośredni nie dostaliśmy już biletów, udało nam się kupić z jedną przesiadką w
Puerto Eskondido.Będziemy jechać około 15 godzin. Wyciągnęłam tez pieniądze z bankomatu , bo w Mazunte nie ma możliwości .
Teraz do końca roku mamy labę na plaży.
.
Hierve el Agua
26.12
Rano wystartowaliśmy do Hierve El Agua.Najpierw taxi kolektiwos do Mitli , a stamtąd miał być jakiś lokalny transport.No rzeczywiście stały kamionety/ pick-up z konstrukcją do trzymania się/ ale byliśmy tylko my i dwie Meksykanki, a kierowca czekał na komplet- co najmniej 8 osób.Po około godzinie czekania i marznięcia, uzgodniliśmy że jedziemy po 50p od łebka zamiast po 25.Bardzo się dziwiłam że za taki krótki odcinek tyle chce, ale póżniej się sprawa wyjaśniła, po prostu po 2km asfalt się skończył i zaczęła droga gruntowa i to ostro pod górę.Wjechaliśmy na
Około 2200 i zaczęliśmy zjeżdżać i to prawie na 1200.Wreszcie jesteśmy na miejscu-niewielka wioseczka położona pięknie pośród gór.Hierve el Agua- to jest przepiękne zjawisko przyrodnicze -nie wiadomo skąd na tej wysokości wybijają żródła mocno zmineralizowanej wody i ściekając po stokach tworzą niesamowite nacieki .Na górze są jeszcze niewielkie baseniki, w których można się kąpać Najlepiej oddają to jednak zdjęcia
Kręcimy się po okolicy i podziwiamy to cudo około trzech godziny.Póżniej powrót-to dopiero był cyrk- jedziemy na pace-na koniec jesteśmy cali dokumentnie okurzeni Autobusem miejskim wracamy do Oaxaki .Po drodze załatwiam bilety do Pochutli, skąd dostaniemy się do Mazunte nad Pacyfik Przewodnik niestety podaje mało informacji lub niezbyt szczegółowo- w Oaxace jest bardzo dużo transportu mikrobusami-jeżdżą często, są niezbyt drogie , a wygodne Przewodnik nic a ten temat nie pisze-my trafiliśmy na to przypadkiem Puerto Eskondido i Pochutla- calle Galeana 322
Rano wystartowaliśmy do Hierve El Agua.Najpierw taxi kolektiwos do Mitli , a stamtąd miał być jakiś lokalny transport.No rzeczywiście stały kamionety/ pick-up z konstrukcją do trzymania się/ ale byliśmy tylko my i dwie Meksykanki, a kierowca czekał na komplet- co najmniej 8 osób.Po około godzinie czekania i marznięcia, uzgodniliśmy że jedziemy po 50p od łebka zamiast po 25.Bardzo się dziwiłam że za taki krótki odcinek tyle chce, ale póżniej się sprawa wyjaśniła, po prostu po 2km asfalt się skończył i zaczęła droga gruntowa i to ostro pod górę.Wjechaliśmy na
Około 2200 i zaczęliśmy zjeżdżać i to prawie na 1200.Wreszcie jesteśmy na miejscu-niewielka wioseczka położona pięknie pośród gór.Hierve el Agua- to jest przepiękne zjawisko przyrodnicze -nie wiadomo skąd na tej wysokości wybijają żródła mocno zmineralizowanej wody i ściekając po stokach tworzą niesamowite nacieki .Na górze są jeszcze niewielkie baseniki, w których można się kąpać Najlepiej oddają to jednak zdjęcia
Kręcimy się po okolicy i podziwiamy to cudo około trzech godziny.Póżniej powrót-to dopiero był cyrk- jedziemy na pace-na koniec jesteśmy cali dokumentnie okurzeni Autobusem miejskim wracamy do Oaxaki .Po drodze załatwiam bilety do Pochutli, skąd dostaniemy się do Mazunte nad Pacyfik Przewodnik niestety podaje mało informacji lub niezbyt szczegółowo- w Oaxace jest bardzo dużo transportu mikrobusami-jeżdżą często, są niezbyt drogie , a wygodne Przewodnik nic a ten temat nie pisze-my trafiliśmy na to przypadkiem Puerto Eskondido i Pochutla- calle Galeana 322
Subskrybuj:
Posty (Atom)