piątek, 31 grudnia 2010

Esencja Meksyku

jw

Klify

Trening przed Sylwestrem
Posted by Picasa
Skalne jacuzzi

Ładny okaz ?

No i ten kicz- ale piękny

jw
Posted by Picasa
Takie fale zwalają z nóg

Widok na plazę w Mazunte

A tu boczne puste plaze- sklepik na kocu

Klify na wybrzezu
Posted by Picasa
31.12.2010 Mazunte nad Pacyfikiem-Meksyk

moze to jest lepsze ujęcie?
Posted by Picasa

MAZUNTE

30.12
Dziś dopiero odkryliśmy urok Mazunte.Poszliśmy  w boczną ulicę na zachód  i tam okazało się iż  to jest właściwe nowe centrum wioski.
A my kręciliśmy się i mieszkamy w starej części niezbyt zadbanej.
Tam  są pięknie położone hoteliki i kabaniasy. Dotarlismy tez do innych prawie pustych  uroczych plaż .Na zachód słońca  wskrobaliśmy  się  na cypel , na którym czekało już na tę  chwile około 100 osób.W powrotnej drodze wstąpiliśmy do restauracyjki gdzie fajnie grali kubańską muzykę.
Na ulicy też grała trójka muzyków na żywo.Pogadałam trochę z młodym człowiekiem/ myślałam iż to Europejczyk- okazał się Meksykaninem/
, mówił że przyjeżdża to od 8 lat, . 5 lat temu było tu zaledwie 20 kabanias, a wszystko co  jest w tej nowej części wybudowano w ostatnich latach.Ale na razie Mazunte jest w miarę spokojnym , urokliwym miejscem, bez hotelowców - można je polecić każdemu  turyście.

czwartek, 30 grudnia 2010

MAZUNTE

27-29.12
Trafiliśmy na szalonego kierowcę, ostatni odcinek przez góry ścinał zakręty i jechał tak szybko iż dzieci wymiotowały, na szczęście ja wzięłam na zapas aviomarin.Jechaliśmy  6 godzin/ 140p/os/.  Z Pochutli dalej taxi kolektivos do Mazunte .W przewodniku   piszą iż jest to mała wioska rybacka-większość informacji niestety  jest nieaktualna. Wioska się rozbudowała i przyjmuje już dużo  turystów.Miałam problem ze znalezieniem noclegu- ale myślę że to z powodu zbliżającego się końca roku. Ostatecznie  wylądowaliśmy w domkach z dachami z liści  palmowych i łazienkami  ogólnymi, ale z hamakami i w zieleni tak że w sumie dość przyjemnie/300p/.Mazunte pomimo że jest nad Pacyfikiem ma dość spokojną plażę/ fale  nie są zbyt wysokie ani mocne/.Cały dzień jest bardzo ciepło- jest to ostatnie nasze wygrzewanie.W Mazunte jest już dużo restauracji-ale nie maje jeszcze szlifu -marchewka i ziemniaki  w zupie były nieobrane ze skórki.Pierwszego dnia nie było jeszcze dużo  plażowiczów , ale następnego już tłumy- Meksykanie pozjeżdżali autokarami.My wybraliśmy się do Pochutli żeby kupić bilety autobusowe do Meksyku  na 1.01 -był to ostatni gwizdek- na autobus bezpośredni nie dostaliśmy już  biletów, udało nam się kupić   z jedną przesiadką w
Puerto Eskondido.Będziemy jechać około 15 godzin. Wyciągnęłam tez pieniądze z bankomatu  , bo w Mazunte nie ma możliwości .
Teraz do końca roku mamy labę na plaży.








.
Trochę długie kolce!!

Po zakończonej jezdzie na kamionecie

jw
Posted by Picasa
Hierve w całej okazałości

jw

W polu agaw

Uprawy agaw
Posted by Picasa
Zródełko z którego tworzą sie nacieki

Hierve widziane od dołu

Piękne kurtyny

jw+ kaktusy
Posted by Picasa
Hierve el Agua w całej okazałości

Na krawędzi

Widok z drugiej strony

jw
Posted by Picasa
Krajobraz górski koło Hierve el Agua

Nareszcie kaktusy

Baseny na górze Hierve

jw
Posted by Picasa

Hierve el Agua

26.12
Rano wystartowaliśmy do Hierve El Agua.Najpierw taxi kolektiwos do Mitli , a stamtąd miał być  jakiś lokalny transport.No rzeczywiście stały kamionety/ pick-up z konstrukcją do trzymania się/ ale byliśmy tylko my i dwie Meksykanki, a kierowca czekał na komplet- co najmniej 8 osób.Po około godzinie czekania i marznięcia, uzgodniliśmy że jedziemy po 50p od łebka zamiast po 25.Bardzo się dziwiłam że za taki krótki odcinek tyle chce, ale póżniej się sprawa wyjaśniła, po prostu po 2km asfalt się skończył i zaczęła droga gruntowa i to ostro pod górę.Wjechaliśmy na
Około 2200 i zaczęliśmy zjeżdżać i to prawie na 1200.Wreszcie jesteśmy na miejscu-niewielka wioseczka położona pięknie pośród gór.Hierve el Agua- to jest  przepiękne zjawisko  przyrodnicze   -nie wiadomo skąd na tej wysokości wybijają żródła mocno zmineralizowanej  wody  i ściekając  po stokach tworzą   niesamowite nacieki  .Na górze  są jeszcze niewielkie baseniki, w których można się  kąpać  Najlepiej  oddają to jednak  zdjęcia
Kręcimy się po okolicy  i podziwiamy  to cudo  około trzech godziny.Póżniej  powrót-to dopiero był   cyrk- jedziemy na pace-na koniec jesteśmy   cali dokumentnie  okurzeni   Autobusem miejskim wracamy do  Oaxaki .Po drodze  załatwiam  bilety do  Pochutli, skąd dostaniemy się do Mazunte nad Pacyfik  Przewodnik niestety podaje  mało informacji  lub  niezbyt szczegółowo-  w  Oaxace jest bardzo dużo transportu mikrobusami-jeżdżą  często, są  niezbyt drogie , a wygodne Przewodnik nic  a ten temat nie pisze-my trafiliśmy na to przypadkiem Puerto Eskondido i Pochutla- calle Galeana 322